środa, 26 marca 2014

Rozdział 5

Kiedy uchyliłam powieki, znowu poczułam na swoich nadgarstkach kajdanki, ale ból jaki sprawiał mi metal, to było nic z porównaniem, do tego jaki przeszywał moje ciało za każdym moim ruchem. Wydarzenia ostatniej nocy, uderzyły w moją głowę, przypominając wszystko. To jak uderzyłam Zayna i byłam z tego dumna, chodź poniosłam za to karę, to biłam sobie za to brawo. Lecz też prypomniało mi się zachowanie Dani i Liam'a i to, że byli jedynymi osobami, którymi ufałam, a zdradzili mnie, dla niego. W prawdzię mam jeszcze Dylana, ale nie wiem czy on też z nimi współpracuję. Dopóki nie mam pewność, lepiej nie będę o nim przypominać. Nie chcę dmuchać na zimno. Patrzyłam w sufit, bo co w sumie mam robić?- przykuta nawet z okna nie skoczę, jedynie czymś się zajmując odganiam od siebie myśli związane z tym.. całym bagnem, ale to podobno tylko początek. Skoro początek, jest taki straszny, a Zayn jest takim dupkiem bez serca, to jaki będzie koniec?- Śmierć i wyczekuję tylko tego końca, to będzie nagroda, jeżeli ten koniec nastąpi niedługo, ale zostaje jeszcze ta zemsta o której Malik tak ciągle powtarza, jedynie wiem, że przez John'a tu jestem, że to przez niego, Malik chcę tej pieprzonej zemsty, ale dlaczego, akurat na mnie?- co mu zrobiłam? Napewno nic, to znaczy nic wcześniej, po przeciez go nigdy nie znałam, nie widziałam go, tylko teraz..

-O księżniczka się obudziła- Usłyszałam parsknięcie od strony drzwi, momentalnie odwróciłam w tamtą stronę głowę, i nawet bez patrzenia wiedziałam, że właścicielem głosu była Dani, moja 'przyjaciółka' Jedyne do czego mam żal, to nawet nie do niej, tylko do siebie. Gdzie miałam ten system, anty dupków, który od dawna miałam w sobie?- jakim cudem tak szybko zaufałam Danielle i Liam'owi? miałam za to do siebie żal, że nie zwróciłam uwagi na to, że dziwnie się zachowywali, na to, że nie chętnie opowiadali o sobie. Myślałam, że są osobami, z trudnym dzieciństwem, albo z jakimś przykrym prżeżyciem, tak jak ja, więc dlatego są tacy zamknięci, ale już teraz wiem. Musieli uważać na swoje kłamstwa, żeby niczego nie spieprzyć. Nie odezwałam się i mój wzrok, ponownie powędrował na sufit, biały, zwykły sufit, żadnych wzorków, kafelek, desek. Niczego. Słyszałam jej kroki, ale nadal nie odwróciłam się w jej stronę. Dla mnie już nie istniała.

-Zayn pyta czy wszystko z tobą wporządku?- Spytała odniechcęnia. Spytała z łaski, bo jej kazano, a jeszcze dwa tygodnie temu potrafiła zadzwonić o 3 w nocy i zapyatć się mnie czy dobrze śpię, a teraz pokazała swoje prawdziwe odbicie. Odbicie potwora.

-Jest dobrze.- mruknęłam w odpowiedzi. Usłyszałam jej ciche westchnięcie,a po kilku sekundach moje nadgarstki uwolnione zostały z tego cholerstwa, co wbijało mi się w nadgarstek, pozostawiając po sobie fioletowe ślady, przemieniające się w siniaki.

-Dzięki- Tym razem odważyłam się spojrzeć na nią, ona jedynie skinęła głową i wyszła. Zostawiła moje myśli samą. A moją jedyną była ucieczka Okno nadal znajdowało się w tym samym miejscu co wcześniej 'no przecież nie ma nóg i nie uciekło' - zadrwił sobie ze mnie ten wredny głos w mojej głowie. Wiedziałam, że muszę przeczekać i potem uciec, ale teraz muszę mieć plan, żeby nie wpaść w jego sidła. Zanim zdążyłam wymyślić jakiś plan do sypialni, w której się znajdowałam wszedł Sam, a w ręce trzymał jakieś małe pudełeczko, które wyglądało na apteczkę.

-Zmienie ci opatrunki- odezwał się w końcu, lecz jego głos nie brzmiał tak jak wcześniej, nie tak przyjaźnie. To może zabrzmieć głupio, ale do niego miałam największe zaufanie z całego tego 'gangu' a dziś jego głos, był taki bez uczuciowy, jakby wyprali go z jakich kolwiek uczuć, a może on ich nigdy nie miał i był tacy jak wszyscy,a mi się przewidziało? Chłopak bez namiętnie podszedł do mnie i zajął się swoją 'robotą' panowała między nami grobowa cisza, a chłopak jedynie sam podnosił moją bluzkę, żeby zmienić opatrunek na poranionym ciele. I wyszedł, zostawił mnie, bez słowa. Zawsze przed wyjściem powtarzał mi 'że wszystko będzie dobrze' chodź sam w to nie wierzył, to ja chciałam słyszęć od niego słowa otuchy, po prostu było mi później łatwiej zasnąć, bądź przynajmniej się uśmiechnąć.

***

W pokoju panowały egipskie ciemności, a ja po prostu patrzyłam się w czarną dziurę przede mną. Przymknęłam powieki i przed oczami stanęła mi mama, tata, mój brat i ja- cała nasza rodzina. Byliśmy szczęśliwi. Ja i mój Brat biegaliśmy po parku, a nasi rodzice siedzieli na ławcę i przyglądali się nam, posyłając nam co chwilę uśmiechy.- Gdzie się podziała ta szczęśliwa rodzina Turnerów? Nie zastanawiając się na tym dłużej i nie prowokowując łez, zamknęłam oczy i zniknęłam w krainie morfeusza, gdzie beztroski stan otulał każdą część mojego ciała, była to kraina, w której byłam szczęśliwa, ale każdy wie, że nie zawsze jest tak szczęślwie i czasem spotykasz swojego potwora. Tym razem ja go spotkałam.


Zadowolona przemierzałam korytarz, szkoły i kierowałam się do gabinetu pana dyrektora, który chciał przekazać mi jakąś wiadomość. Zapukałam lekko w machoniowe drzwi i usłyszałam miły głos pana Smith'a który krzycząć 'proszę' dał mi pozowlenie wejść. Nie pewnie przekroczyłam próg gabinetu,a pan Smith posłał mi swój przyjazny uśmiech. Nasz dyrektor, to facet po czterdziestcę, ma czarne już lekko siwe włosy, na nosie ma swoej okular, lecz w naszej szkole słynie z tego, że jest najmilszą osobą w tej placówcę. Każdy uczeń miał do niego zaufanie i lubili go wszyscy, nie z przymusu, tylko z serca. Jego nie dało się nie lubić.

-Dzień Dobry, panie dyrektorze.- Przywitałam się.

-Witaj, kochana. Wejdź- Palcem wskazującym pokazał fotel na przeciwko jego. Skinęłam głową i grzecznie ruszyłam w jego stronę.

-Zajełaś I miejsce w konkursie z chemi, gratuluje kochana- pogratulował pan Smith, wręczając mi kolejny dyplom.

-Czy mogę już iść?- Spytałam grzecznie.

-Nie jest coś jeszcze co chcę omówić z tobą- Mężczyzna podszedł do mnie, z uśmiechem na twarzy, lecz nie z tym co zawsze, ten był inny, taki.. nie przyjazny. Taki, który nigdy nie chcesz, żeby ktoś go w twoją stronę posłał.
___________________
(Zayn)


Obudził mnie czyiś płacz i krzyk. Wstałem z łóżka i podążałem za corazj głośniejszymi krzykami 'proszę'... 'przepraszam'... 'ja nie chcę'... Stanąłem przed sypialnią Megan już drug raz słysząc jej przeraźliwe krzyki i płacz, błagając i przepraszając. Westchnąłem, Otworzyłem bezdźwięcznie drzwi i podszedłem do jej łóżka. Rzucała się po materacu i płakała, a coraz głośniejsze krzyki wydostywały się z jej ust. Szturchnąłem ją lekko za ramie, lecz to nie podziałało, więc powtórzyłem tę czynność kilkakrotnie, wkładając w to coraz więcej siły, aż w końcu się obudziła. Miała przekrwawione oczy od płakania i zaczerwienione policzki od łez.

-Pr-Przepraszam, -z-zro-b-b-ię -t-to -c-co- z-z-echcesz- Szepnęła drżącym głosem,a kilka łez spłyneło po jej policzku, dizewczyna miała spuszczoną głowę, a ja oszołomiony siedziałem na jej łóżku i wpatrywałem się w nią, nie wiedząc o co jej chodzi.

-O czym ty mówisz?- Podniosłem w niedowierzaniu swą brew.

-Z-zayn?- Dziewczyna podniosła głowę, a kiedy ujrzała mnie, ulga wymalowała się na jej twarzy.

-Tak- Dziewczyna rzuciła mi się w ramiona i mocno przytuliła się do mojej piersi. Byłem oszołomiony, zdziwiony, wszystko po kolei. Zawsze uciekała ode mnie jak woda, od ognia, a teraz skaczę mi w ramiona i mnie przytula.

-Wszystko wporządku?- Spytałem po kilku minutach ciszy, nadal tulac dziewczynę. Podniosła swoja głowę, z mojej piersi, wbijając we mnie swoje niebiesko-szare tęczówki.

-Tak- Szepnęłam i ponownie się we mnie wtuliła.

-Z-Zayn, położysz się ze mną?- Spytała po kilkunastu minutach ciszy. Niepewnie skinąłem głową. Nie wiem nawet czemu się zgodziłem, ale nie było odwrotu, Megan była roztrzęsiona i zapewnie nie poszłaby sama spać. Położyłem się na końcu łóżka, a brunetka, na drugim końcu. Przysunąłem się bliżej do niej i ramieniem owinąłem jej talię i zasnęliśmy.
                                                *Czytasz-Komentujesz*

3 komentarze:

  1. OMFG, OMFG, ja chcę next'a!!!!!!!! Weny życzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, że komentujesz. To wiele dla mnie znaczy. Mam nadzieje, że się podobało. Mogą pojawić się błędy, po pisałam na szybko i nie sprawdziłam ;c Next pojawi się niedługo. Kocham cię xx ♥

      Usuń
  2. Nie ma takiej kategorii jak 'thriller' zapoznaj się jeszcze raz z kategoriami. Do tego nie przestrzegasz 2 punktu regulaminu.
    popraw swoje zgłoszenie do 7 dni, inaczej zgłoszenie zostanie usunięte.
    http://spis1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń