czwartek, 31 lipca 2014

Rozdział 11 + notatka

Jego ciało leży na moim. Czuję jego oddech, w którym czuć woń alkoholu. Jego biodro przywiera do mojego. Czy się boję?- Oczywiście, że tak, ale w głębi duszy wiem, że nie zrobi mi krzywdy.
-Zayn, co się z tobą dzieję?- w końcu pytam. Unosi swoją głowę spod mojej szyi i patrzy się na mnie przez chwilę, jakby sam nie umiał odpowiedzieć na pytanie, jakby sam nie wiedział co robi.
-Co? Ja ten ... erm...myślałem...sam nie wiem.- Zayn kręci głową. Mam teraz trochę zagmatwane myśli i nie wiem co powinnam o tym sądzić. On zachowuje się dziwnie, nawet jak na niego. Nie wiem o co mu chodzi, ale chcę, żeby przestał. Nie wytrzymuję tego. Chcę odejść. Teraz.
-Zayn, pójdę już.- Wypowiadam swoje słowa bardzo cicho, a mój głos nie brzmi jak nie  zawsze. Czemu?- Sama nie wiem. Wiem, że chcę odejść. Przebywałam tu za długo, a Zayn spowodował tyle bólu, jak nikt inny w całym moim życiu. Bił mnie i poniżał, a także, mną poniewierał, ale przyzwyczaiłam się do tego. Nie ważne jak źle to brzmi, przyzwyczaiłam się do Zayna i tego co zrobił z moim życiem. Chodź przez ostatnie dni był milszy niż kiedykolwiek, to nie zmieniło to faktu, że odkąd jestem w tym domu to moim celem jest ucieczka i chodź raz mi się udało i gdyby nie Liam i Danielle, żyłabym w spokoju, z dala od niego i całej reszty. Zbliżyłam się trochę do niego i czasem czułam ten żar w dole brzucha, ale nie wiem czym to było spowodowane i jak na razie nie chcę wiedzieć.
-Jasne- Mówi po krótkiej przerwie, w której cały czas się na mnie gapił.  Jego głos brzmi jak nie jego i jest to trochę intrygujące. Nie wiem czego się spodziewałam, ale na pewno nie słowa "jasne" raczej "zostajesz tu dopóki nie spełnisz swojej obietnicy" Patrzę chwilę na jego czekoladowe tęczówki, aby zapamiętać je, ten ostatni raz. Wstaje z łóżka i wyciągam z szafy moje rzeczy. Znikam w łazience i przebieram jego koszulkę, zmieniając ją na zwykły biały T-shirt i czarne jeansy, jest już wieczór, więc na białą koszulkę nakładam granatową bluzę. Kiedy wychodzę z łazienki, staram się nie patrzeć na Zayna. Podchodzę do drzwi i naciskam na klamkę, a drzwi ustępują, odwracam się, aby ten ostatni raz spojrzeć na niego. Zayn siedzi na łóżku, a swoje łokcie ma oparte na klanach, zaś twarz schowaną w dłoniach. Nie wiem co powinnam powiedzieć, więc chwilę stoję zastanawiają się na tym.
-Żegnaj, Zayn- Mówię ten ostatni raz. Chłopak podnosi na mnie swój wzrok i przez chwilę wydaje mi się nawet, że ma łzy w oczach, ale szybko wyrzucam z głowy tę myśl.
-Żegnaj. - Mówi, a jego głos jest nie obecny. - Coś nie tak?- pytam i podchodzę do niego. Zachowuje się dziwnie, wiem, ale chcę wiedzieć co go trapi.
-Co jest nie tak?!- wybucha, ale jego oczy nie zakrywa czerń, nadal są łagodne, co uśmierca strach, po jego wybuchu.- Wiesz co jest nie tak? To, że odchodzi. To jest nie tak. I wiem, że to przeze mnie, jeszcze godzinę temu byłaś gotowa zostać, a teraz, Meg, wiem jak teraz na mnie patrzysz, ten ból i strach, to nie to, co chciałem widzieć kiedy patrzę w twoje oczy. Czasem chciałbym, żebyś obudziła się z amnezją, abyś nie pamiętała tych głupich rzeczy, które ci wyrządziłem. Chciałbym abyś została, ale to twój wybór i wiem, że na twoim miejscu zrobiłbym to samo.- To pierwszy raz, kiedy Zayn jest tak otwarty, ale podoba mi się to, a jego wyznanie, jest jednym z najbardziej wzruszających rzeczy jakie słyszałam, więc nie dziwię się, że po moich policzkach spływa kilka łez, które ścieram wierzchiem dłoni.- Chciałbym, żebyś była szczęśliwa, szczęśliwa ze mną, ale wiem, że to nie możliwe. Więc odejdź- dokańcza swój piękny monolog, ostatnie słowa trochę mnie ranią, ale każdy z nas wiedział, że to nie zakończy się Happy endem. Wychodząc z nasz.. z jego sypialni nie patrzę już na niego.
                                                                   *Perspektywa Zayna*
Odeszła. Odeszła i już nie wróci, nie wiem czy powinienem zbiec za nią i na kolanach błagać by została ze mną, nawet jeżeli bym tak zrobił, to ona nie zostałaby ze mną, nie po tym co jej zrobiłem. I tak cholernie tego żałuję, nie potrafiłem się przy niej opanować. Ale przez ostatnie dni, dawałem radę i było to miłe uczucie nie widzieć jak płaczę z mojego powodu. Ale nie oszukując się, ona nigdy nie byłaby moja, nigdy nie chciała być moja. Jedyne co do mnie czuła to nienawiść i nie dziwie się jej, ale pierwszy raz chciałbym, żeby było inaczej, zawsze nie obchodziło mnie co ludzie o mnie myślą, a to, że się mnie bali, to mi schlebiało, ale nie w jej przypadku. Nie chciałem, żeby mnie nienawidziła, chciałem, żeby mnie kochała, tak jak ja kocham ją, chciałem żeby się mnie nie bała, ale na to był marne szansę. Chciałem się zmienić, i robiłem to, ale wiedziałem, że ona kiedyś odejdzie, ale nie chciałem wiedzieć kiedy, więc boli mnie to, tak cholernie kiedy odeszła mówiąc "Żegnaj, Zayn"  nie byłem przygotowany na jej odejście. Jestem pewien, że zauważyła moją zmianę, i zauważa to, że staram się być dla niej tym lepszym, ale pozwalam jej odejść, nie zważając na nic, bo wiem, że zasługuję na kogoś lepszego. Chciałbym być na miejscu faceta, którego Megan pokocha, ale nie jestem i nigdy nie będę, bo nie zasługuję na nią.

                                                    *Czytasz- Komentujesz*
Notka:
Postaram się aby była krótka. Więc jak zauważyliście znów wracam, odzyskałam internet :) więc rozdziały będą się pojawiały często. Co do wyświetleń! Ludzie doprowadziliście mnie do wielkiego płaczu i ust przypominających, wielką literę "O" Dziękuje za 4029 wyświetleń. Jesteście Najlepsi. Kocham was ♥ Chciałabym, żebyście wiedzieli, że postanowiłam iż będę informować ludzi o nowym rozdziale, więc podajcie w kom swoje Username. Moja nazwa twittera: @Potato69N lecz pamiętajcie, że po każdym rozdziale, osoba którą poinformuję musi dodać komentarz nawet kropkę i najlepiej, żeby się podpisała, wtedy będę wiedziała, kogo dalej mam informować. Ostatnia rzecz, jeżeli jest tu ktoś, kto robi szablony, to czy mógłby zrobić jeden dla mnie? proszę, jeżeli tak, t proszę o informacje w komentarzu, albo na mim twitterze.
Dziękuje, kochani. Jesteście cudowni. Kocham was ♥ xx

11 komentarzy:

  1. rozdział super!! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetny rozdział !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Matko dawno tego bloga nie czytałam . Świetny rozdział :) Kiedy next ?? Czekam ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialny pomysł na rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy będzie kolejny? :c

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział świetny.
    Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Zapraszam do siebie na prolog
    http://dicey-jb.blogspot.com/2015/02/prolog.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietny blog. Kiedy nastepny rozdzial.?

    OdpowiedzUsuń
  9. boże, to opowiadanie wywołało we mnie podobne emocje co youngloovers.blogspot.com ( moze znasz, a jak nie to zajrzyj) bardzo twoje opowiadanie mną ruszyło !!! nie mogę wydobyć z siebie wielu słów, zabiłaś mnie tą historią! czekam na rozwinięcie

    OdpowiedzUsuń